ja1.jpgja2.jpgja3.jpg

Jestem dekoratorem wnętrz …W mojej wieloletniej pracy doznawałam tego szczególnego uczucia zadowolenia, gdy przychodził czas na projekty mebli lub ubranie wnętrza w tkaniny. Niedawno zdałam sobie sprawę, że moja pasja nie jest przypadkiem, że drewno i tkanina zmiękczają moje serce. To moja spuścizna po rodzicach.

                Tato był stolarzem – pasjonatem, który nie bał się wyzwań, robił meble używając bardzo wymagających technologii, a gdy brakowało mu możliwości wykonania trudniejszych elementów ręcznie konstruował potrzebną do tego maszynę. Był twórcą wielu projektów i przemyślanych wzorów, ale myślę, że nie zdawał sobie sprawy, jak daleko wykracza poza swój zawód: stolarz-rzemieślnik.

                Mama kontakt z szyciem miała zaraz po wojnie, kiedy pierwsze ubrania dla małej firmy w Nowym Sączu szyła ręcznie. Potem pierwsza maszyna Singera i moje wspomnienie: zawsze, bez względu na problemy finansowe w naszym domu, byłam bardzo starannie i wyjątkowo ubrana. A sąsiadki miały taki wzór ubrań, jaki sobie wymyśliły lub wyszukały, bo mama formy miała „w głowie”.

                I tak dostałam dar dostrzegania i umiłowania detalu, i odczuwania ogromnej przyjemności w poszukiwaniu nowych form i faktur. Tkaniną pasjonuję się od dziecka -pierwszy kombinezon łączący kilka tkanin uszyłam mając 16 lat. Z racji zawodu moja zabawa tkaniną poszła w stronę dekoracji i dopełniania nią różnych charakterów wnętrz.

            Dzisiaj chcę iść dalej i uwidaczniać, już niczym nie przykrywany, własny styl, pokazywać, że  użyteczne produkty z tkanin  mogą dawać mnóstwo przyjemności i można się nimi na różne sposoby bawić. Pracownię krawiecką prowadzę od 2005 roku. Stworzyłam miejce z dobrze rozwinietym zapleczem maszynowym ale, przede wszystkimi z ludźmi, którzy czują i myślą podobnie. Hafciarka komputerowa  i maszyny krawieckie tylko ułatwiają nam realizacje różnych wyzwań. Bazujemy przede wszystkim na umiejętnościach manualnych, więc produkty, które opuszczają pracownię mają ślad osobistego zaangażowania wykonujących je osób. Kilka lat temu zdradziłam miasto z podkrakowską wsią - tu mam przestrzeń, która rozwija myśli i przyrodę, która inspiruje i koi.... Może dlatego rozumiem potrzeby moich klientów...?


 

                                                                                                                       Barbara Pociecha Zdebska